Od jakiegoś czasu w blogosferze zaczęło się sporo mówić o aloesie. To bardzo dobry znak, bo aloes ma wiele cudownych właściwości, które warto znać! Przede wszystkim nawilża skórę i zapobiega jej starzeniu, a przecież każdy z nas chce być piękny i młody jak najdłużej 🙂 Aloes polubią skóry trądzikowe, bo wspomaga leczenie stanów zapalnych i łagodzi zaczerwienienia, sprawdzi się też przy podrażnieniach i swędzeniu, a nawet przy poparzeniach słonecznych. Aloes EQUILIBRA widziałam na tylu blogach, że postanowiłam przetestować go sama. Nie wiecie jak go używać? Sprawdźcie jego zastosowania czytając dalej post :)))))

Tubka zawiera 75ml kosmetyku, utrzymana jest w biało-zielonej kolorystyce, aplikator bezproblemowy, ale jeżeli chcecie wydobyć produkt do końca, konieczne jest rozcięcie opakowania. Konsystencja jest żelowa, ale dosyć rzadka, bezbarwna, po prostu przeźroczysta – zazwyczaj taka gęstość wpływa na brak wydajności produktu, ale w tym przypadku jest inaczej.

Oto kilka pomysłów jak wykorzystać żel EQUILIBRA w pielęgnacji:

🍃 na włosy i skórę głowy 🍃

Najpierw zacznę od mojego ulubionego zastosowania! Najbardziej lubię nakładać żel na skórę głowy, gdyż mam bardzo podrażniona i przesuszoną. Żel szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej tłustej warstwy, nie obciąża włosów, a nawet lekko odbija je od nasady! Skóra jest nawilżona, a wszelkie podrażnienia i swędzenie zniwelowane. Żel ma działania: przeciwgrzybiczne i bakteriobójcze, więc można go stosować nawet na problemy z łupieżem. Potwierdzono też jego działanie na cebulki włosów, więc podratuje przy wypadaniu. Aplikować można go bezpośrednio na skórę głowy lub wymieszać z szamponem, dzięki czemu zyska właściwości nawilżające. Żel z powodzeniem dodaje się do odżywek lub masek, a nawet bezpośrednio nakłada na włosy i końcówki. Kosmyki będą bardziej miękkie i dociążone, ale nie będą obciążone i posklejane.

🍃 krem, serum do twarzy 🍃

Żel aloesowy ma właściwości nawilżające, dlatego można go stosować zamiast kremu do skóry suchej, ale posiadaczki tłustej cery również powinny być zadowolone, ponieważ jest lekki i nie zapycha porów. W przypadku skóry, która potrzebuje większej dawki nawilżenia, można go zastosować tak samo jak serum, czyli po prostu pod krem.

🍃 jako baza pod makijaż 🍃

Jak już wspomniałam, żel aloesowy nie zapycha porów, dlatego wręcz stworzony jest do tego, żeby nakładać go pod makijaż. Ja mam często problem z uczuciem ściągnięcia na policzkach po nałożeniu pudru, aplikacja żelu pod krem pomaga mi ten problem zniwelować. Bazy dedykowane pod makijaż często są napakowane silikonami – tutaj mamy naturalną alternatywę! Świeży zapach żelu z pewnością też pobudzi Was i orzeźwi o poranku.

🍃 na problemy skórne 🍃

Najlepsze w żelu aloesowym jest to, że pomaga w walce z wieloma problemami skórnymi. Jako że aloes ma właściwości przeciwświądowe, przeciwzapalne, bakteriobójcze i wspierające regenerację naskórka, jest wręcz niezastąpiony w każdej kosmetyczce! Pomoże na poparzenia słoneczne, swędzącą, skłonną do alergii skórę, podrażnienia po goleniu, a nawet trądzik w stanie zapalnym. Moja skóra jest szczególnie wrażliwa na podrażnienia, przy zmianie wody podczas wyjazdów zdarzają mi się różne niespodzianki, dlatego teraz w okresie letnim żel aloesowy jest moim must-have. Łagodzi, likwiduje pieczenie, swędzenie, przyspiesza gojenie się ran i stanów zapalnych.

🍃 pod oczy 🍃

Mała ilość snu i długie godziny przed komputerem często powodują problemy z cieniami i opuchnięciami pod oczami. Tak, w tym przypadku żel aloesowy również może być pomocny! Warto wklepać go w okolice oczu, a włożony do lodówki przed aplikacją zadziała jeszcze lepiej i przyniesie ulgę.

🍃 dodatek do maseczek 🍃

Nawilżające właściwości aloesu warto wykorzystać podczas tworzenia maseczek. Jeśli jesteście fankami kosmetyków DIY, to Wasza skóra z pewnością podziękuje Wam za dodanie tego składnika. Maska dzięki żelowi będzie lekka, ale nawilżająca. Można go zastosować zarówno do twarzy, jak i włosów. Sam żel aloesowy także można nałożyć grubszą warstwą zamiast maseczki, na pewno zapewni odświeżenie.

Czy już Was skusiłam do tego, aby mieć żel aloesowy w swojej kosmetyczce? 😉