Makijaż wieczorowy różni się od dziennego nie tylko intensywnością, ale również stosowanymi kolorami. W makijażu wieczorowym można użyć więcej błysku i pokusić się po sztuczki modelujące kształt twarzy. W zależności od miejsca, w którym będziemy przebywać oraz od rodzaju cery, skóra twarzy może być pokryta produktem mocniej matującym niż ten, który stosujemy na co dzień. Bardzo dużą rolę odgrywa światło i to czy będziemy przebywać na dworze, czy w pomieszczeniach. Ponieważ za każdym razem mamy do czynienia z innym rodzajem światła. W oświetleniu sztucznym twarz pokryta większą ilością podkładu będzie prezentować się dobrze. Natomiast na świeżym powietrzu zbyt kryjący produkt może stworzyć efekt maski na twarzy.

Dzisiejszy makijaż pokażę WAM w różnym oświetleniu studyjnym, MIŁEGO OGLĄDANIA 😁😁😁

Hejka, witam po tak długim czasie nieobecności🤪

Wiosna powoli zaczyna pukać do naszych drzwi, choć pogoda jest jeszcze kapryśna.

Uwielbiam tę porę roku, gdy po zimie nadchodzą pierwsze cieplejsze dni, słońce zaczyna mocniej świecić, a dookoła robi się kolorowo. Uwielbiam tę porę, również dlatego, że jest bardzo różnorodna pod względem stylizacji, ponieważ są dni kiedy możemy wrzucić na siebie zwiewną sukienkę, a następnego dnia przyda się NAM ciepły wełniany sweter, CO OZNACZE, ŻE ……nie ma nudy😁.

Moje włosy pachną dziś cudownie! Dziwię się, że mogę tak powiedzieć, bo o ile osoby z zewnątrz często mi to mówią, o tyle sama nigdy nie wyczuwałam jakiegokolwiek zapachu. Ponoć zazwyczaj tak jest, że swojego zapachu nie możemy wyczuć tak jak inni. To się u mnie zmieniło od czasu, kiedy w domu pojawił się cudowny zestaw miniproduktów od MOROCCANOIL. Jeśli szukacie czegoś, co poradzi sobie z włosami suchymi, zniszczonymi i wymagającymi solidnego nawilżenia i wygładzenia – wpis jest właśnie dla Was.

Jak już wiecie z moich wcześniejszych postów na blogu, czy też relacji na Facebooku i Instagramie jestem posiadaczką tępych, suchych i bardzo zniszczonych włosów. Niestety jest to spowodowane częstym farbowaniem. Rudy kolor zmywa się dość szybko, więc odrost widoczny jest już po 3 tygodniach. Moje częste malowanie włosów nie pomaga im zbytnio w regeneracji, dlatego ratuje się kosmetykami silnie nawilżającymi i regenerującymi :)))

Hej, hej, hej

Dziś o kremie pod oczy, który stosowała….. 😀😀😀 siostra mojego męża…. MARLENA😀😀😀, poprosiłam żeby trochę mi o nim opowiedziała, o efektach jakie jej przyniósł i czy poleciłaby go Wam na co dzień.

Marlena zdecydowanie należy do osób, które uważają krem pod oczy za niezbędnik. Już jako nastolatka starała się dbać o pielęgnację twarzy (bardziej lub mniej świadomie) i w związku z tym z różnym skutkiem, a krem pod oczy był jednym z niezbędnych jej elementów. Oczywiście, jak sama mówi początkowo były to kremy tanie, łatwo dostępne i raczej lekkie. Obecnie stara się już wybierać kremy bogatsze, gdyż ma straszne opuchnięcia i obrzęki oraz kurze łapki . Co prawda ma dopiero 34 lata, więc typowe głębokie zmarszczki wynikające ze starzenia się skóry jeszcze jej nie dotyczą, jednak drobne mimiczne jak najbardziej już się pojawiały, a skóra pod oczami jest bardzo cienka – widoczne, fioletowe cienie nie są jej obce. Wystarczy, że zadba o nią intensywniej, a wszystko wraca do normy. Tak więc MARLENA jest zdania, że bez względu na wiek, o skórę trzeba dbać – a o cienką i delikatną skórę pod oczami w szczególności! Dziś kilka słów o kremie pod oczy L’BIOTICA, którego pełna nazwa brzmi ECLAT EYE GLOW CREAM „krem odmładzająco liftingujący pod oczy i na powieki”

Od pewnego czasu zauważyłam, że moja skóra jest bardzo zmęczona, pozbawiona energii i blasku, a poza tym stała się przesuszona na policzkach i wrażliwa w okolicach oczu. Było to na tyle uciążliwe, że już sama nie wiedziałam, po jakie produkty powinnam sięgać, aby nie szkodzić jej bardziej. Kiedy w moje ręce wpadł krem ŚLIWKOWY marki APIS NATURAL COSMETICS podeszłam do niego z pewną dozą niepewności. Jednak obietnice producenta przekonały mnie i postanowiłam zaryzykować.

Moda na lato w tym sezonie jest bogata w różne formy i kolory. Na wybiegach królują pastelowe barwy, romantyczne kwiatowe wzory, tiul, koronki oraz materiały imitujące skórę zwierząt.

Pantera, dziś wzór kultowy wręcz klasyczny, mimo całej swojej krzykliwości i wyrazistości, na stałe wpisał się w trendy. Powraca niemal każdego roku, czy to w dodatkach, butach czy tak jak w tym sezonie w całych outfitach. I tym razem jest podobnie.

Pantera, nie jest łatwym wzorem, można w prosty sposób z nim przesadzić i zamiast efektu glamour wyjdzie nam krótko mówiąc tandetnie. Jak być modną na lato i dumnie nosić panterę?

Hej Kochani 🙂

W tym wpisie testuję jeden z kosmetyków, który już od dawna bardzo chciałam sprawdzić. Jest to zarazem pierwszy produkt bardzo znanej mi marki ENVIRON. Jesteście ciekawi jak sprawowały się u mnie kapsułki do nocnej regeneracji cery? Zapraszam do notki! 🙂

Kapsułki ENVIRON zostały do mnie dostarczone w plastikowym, małym słoiczku ze srebrnymi napisami. Samo opakowanie wykonane jest solidnie i ma przede wszystkim chronić zawarty w nim specyfik przed promieniami UV.

Kluczową rzeczą w kwestii skuteczności tego kosmetyku jest jego skład. Zawiera naturalne olejki z witaminą A, które mają za zadanie zminimalizować ilość mimicznych zmarszczek oraz wpłynąć pozytywnie na mocne nawilżenie naszej skóry. Co ważne, produkt należy chronić przed światłem, ciepłem i powietrzem oraz przechowywać w chłodnym miejscu.

Dla kogo POLECAM?

🖤Sucha skóra🖤
🖤Zmarszczki🖤
🖤Nierówny koloryt🖤
🖤Przebarwienia🖤

PAGE TOP