Jak już pewnie zauważyliście jestem włosomaniaczką. Gdy tylko pojawiają się nowości do włosów muszę je mieć. Nie zawsze te reklamowane marki wypadają tak super jak by się wydawało. Dziś opowiem Wam o zestawie, który zawojował moją głowę.

Pierwszy raz miałam do czynienia z produktami do pielęgnacji marki KEMON, do tej pory używałam tylko farb do włosów, które fajnie się u mnie sprawdziły. Jednak nie ważne jakiej marki farbą farbuje włosy, od dawna walczę z ich mega wysuszeniem i tym, że są strasznie tępe.

Zacznę od samych opakowań, maska zamknięta jest w tubie stojącej na korku, zaś szampon to przezroczysta buteleczka, w której widzimy ile zużyliśmy kosmetyku.

Po pierwsze… szampon opóźnia przetłuszczanie się włosów! Jak dotąd nie znalazłam takiego kosmetyku, który by sobie radził z tym problemem. Włosy na drugi dzień są nadal świeże, pełne blasku i nie wymagają natychmiastowego mycia!

Szampon świetnie oczyszcza włosy, bez problemu usuwa mocniejsze środki do stylizacji. Do jednorazowego mycia wystarcza niewielka ilość (przykładowo wielkości borówki :D), ponieważ dobrze się pieni i rozprowadza na włosach. Dzięki idealnym właściwościom pielęgnacyjnym często używam go solo. Włosy po samym szamponie są wygładzone, miękkie, ale też odżywione i nawilżone. W zasadzie jeżeli nie macie aż tak bardzo suchych włosów, to nie musicie stosować duetu, sam szampon w zupełności wystarczy. Wynika to też z tego, że maska jest naprawdę mocno regenerująca i kiedy przesadzę z jej ilością, mimo bardzo suchych włosów, w ciągu dnia skóra głowy wygląda jakby była przetłuszczona. Dlatego wolę ją stosować z umiarem, raz w tygodniu, dzięki czemu włosy zachowują zdrowy wygląd, bez widocznego obciążenia.

Stosowanie tego duetu bardzo pozytywnie wpłynęło na ogólny wygląd moich włosów. Przede wszystkim stały się wygładzone, miękkie, nabrały połysku i widać gołym okiem, że są odżywione. Odkąd zaczęłam używać serii KEMON odstawiłam olejki oraz wszelkiego rodzaju serum na włosy. Po prostu oba kosmetyki z powodzeniem zastępują inne produkty. Do tego okazały się niezwykle wydajne – używam ich już prawie dwa miesiące. Zazwyczaj szampon i maska wystarcza mi na miesiąc, a w tym przypadku wynik jest imponujący. Oczywiście zdarzyło mi się w między czasie zużywać jakieś miniaturki lub próbki, ale KEMON w działaniu jest niezastąpiony 🙂 Warto się zainteresować tym zestawem, mimo że nie jest tani i dostępny tylko w sklepach z asortymentem dla fryzjerów.

„Byłaś dziś u fryzjera?” – usłyszałam od koleżanek kilka godzin po zastosowaniu szamponu i maski KEMON LIDING 🙂 Takie słowa to najlepsze podsumowanie działania tych produktów – włosy po ich użyciu są ultragładkie i miękkie, a przy tym odbite od nasady.

FOTO JAREK