W pielęgnacji skóry istotne jest dostarczenie niezbędnych składników odżywczych zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz organizmu. Dopiero, kiedy zapewniamy cerze witaminy i minerały w codziennych zabiegach oraz w postaci odpowiednio skomponowanych posiłków czy też suplementów, możemy mówić o kompletnej pielęgnacji. Jeśli bowiem mimo sumiennego stosowania odpowiednio dobranych kosmetyków zauważycie, że Wasza skóra jest widocznie zmęczona, poszarzała czy przesuszona – prawie pewne jest, że wykazuje zapotrzebowanie na witaminy i inne składniki, które powinny być dostarczone wraz z pożywieniem, a jeśli nie są…to musicie ratować się suplementami.

Nadeszły dni gdy na ulicach zamiast botków dominują lekkie sandały odkrywające każdy fragment stopy. Osoby, które o tę część ciała dbały cały rok pewnie się nie martwią. Ci jednak, którzy pielęgnację rozpoczną dopiero teraz mogą napotkać trudności w szybkim doprowadzeniu stóp do ładu.
Na rynku znajdziemy szereg produktów i sprzętów, które mają za zadanie pomóc nam w pielęgnacji schowanej przez większą część roku w skarpetki skóry. Od złuszczających preparatów z kwasami, przez różnego rodzaje pumeksy i tarki, kończąc na pilnikach, zarówno ręcznych jak i napędzanych bateriami.
Przyznaję bez bicia, że moja pielęgnacja stóp nie jest doskonała. Z jednej strony skóra w tej strefie jest wrażliwa, co odczuwam szczególnie wiosną, gdy po krótkim spacerze w balerinach wracam do domu z otarciami, odciskami i bąblami, z drugiej jednak nie zawsze chce mi się i nie zawsze też pamiętam, by co wieczór wmasować w nie choćby odrobinę kremu. By nadgonić stracony czas z zainteresowaniem przyjęłam propozycję wypróbowania tarki i pilerki od MIACALNEA.

Od jakiegoś czasu w blogosferze zaczęło się sporo mówić o aloesie. To bardzo dobry znak, bo aloes ma wiele cudownych właściwości, które warto znać! Przede wszystkim nawilża skórę i zapobiega jej starzeniu, a przecież każdy z nas chce być piękny i młody jak najdłużej 🙂 Aloes polubią skóry trądzikowe, bo wspomaga leczenie stanów zapalnych i łagodzi zaczerwienienia, sprawdzi się też przy podrażnieniach i swędzeniu, a nawet przy poparzeniach słonecznych. Aloes EQUILIBRA widziałam na tylu blogach, że postanowiłam przetestować go sama. Nie wiecie jak go używać? Sprawdźcie jego zastosowania czytając dalej post :)))))

Oliwa z Toskanii – KRÓLOWA wszystkich oliw – odmładza, nawilża, chroni i łagodzi, nazywana „płynnym złotem”,  urzeka swoim zielonkawym kolorem i złoto-żółtym połyskiem.

Oliwa z oliwek EXTRA VIRGINE znana i ceniona jest od wieków, nie tylko w kuchni, ale też w pielęgnacji skóry i włosów, bogata w cenne kwasy tłuszczowe i witaminy, o właściwościach nawilżających i pomagających chronić przed starzeniem. Jest jednym z głównych składników produkowanych w Toskanii kosmetyków naturalnych, nie zawierających parabenów, sylikonów czy sztucznych barwników i substancji zapachowych.

IDEA TOSCANA powstała w słonecznej Italii w 2002 roku z zamiarem produkcji i sprzedaży kosmetyków naturalnych i organicznych oraz akcesoriów dla domu. Misją firmy było połączenie malowniczego piękna Toskanii z pracą rolników i rzemieślników w oparciu o kulturalne dziedzictwo przodków.

Producent dba o każdy aspekt produkcji począwszy od zdrowego środowiska pracy po ścisłą kontrolę jakości czego świadectwem jest Certyfikat IGP nadany przez włoskiego Ministra Rolnictwa. Ważnym jest również fakt, że kosmetyki naturalne IDEA TOSCANA jako pierwsze na świecie zostały opatrzone certyfikatem IGP co daje gwarancję ich najwyższej jakości i oryginalności pochodzenia.

W pierwszy weekend czerwca w moim mieście odbyło się ogromne wydarzenie jakim jest JARMARK TUMSKI. Ze względu na to, że często pytacie o możliwość spotkania się ze mną i porozmawiania o codziennej pielęgnacji twarzy i ciała, wyszłam naprzeciw oczekiwaniom i byłam do waszej dyspozycji w trakcie trwania jarmarku.

W tym roku wraz z MARTĄ i ZOSIĄ właścicielkami marki KOSMETYKI DLA stworzyłyśmy wspólne stoisko, gdzie mogliście oczywiście zakupić ich kosmetyki, ale również produkty do włosów marki ANWEN od WIZAŻ24. Oprócz sprzedaży detalicznej, przeprowadzałam również dermokonsultacje, które ku mojej uciesze spotkały się z waszym sporym zainteresowaniem.

Jak wyglądały dermokonsultacje??…. jeśli nie wiecie bo nigdy nie byłyście, a chciałybyście skorzystać, to już Wam wyjaśniam :)))))

FOTO JAREK

Jak już pewnie zauważyliście jestem włosomaniaczką. Gdy tylko pojawiają się nowości do włosów muszę je mieć. Nie zawsze te reklamowane marki wypadają tak super jak by się wydawało. Dziś opowiem Wam o zestawie, który zawojował moją głowę.

Pierwszy raz miałam do czynienia z produktami do pielęgnacji marki KEMON, do tej pory używałam tylko farb do włosów, które fajnie się u mnie sprawdziły. Jednak nie ważne jakiej marki farbą farbuje włosy, od dawna walczę z ich mega wysuszeniem i tym, że są strasznie tępe.

Wiecie doskonale, że lubię pokazywać Wam sesje i stylizacje w nieco odjechanej odsłonie… Stąd właśnie pomysł na dzisiejszy post!

Tym razem zmierzyłam się ze spodniami w kratę i panterkę oraz czarną tuniką w paryskim stylu. Moim celem było odczarowanie i zarazem udowodnienie, że stylizacja i sesja nie musi być kojarzona z nudą. Myślę, że połączenie tych trzech looków powinno Was przekonać… 😉

FOTO JAREK

Tak więc zaczynamy post, pierwsza stylizacja ze spodniami w kratę czas start!!!

PAGE TOP